top of page
Szukaj

Demony są i dziś

  • pawelilecki
  • 21 cze 2017
  • 2 minut(y) czytania

Wiara w demony wciąż żywa! Irracjonalne zachowanie większości Polaków

Mamuna to nie jedyny demon, który paraliżował umysły dawnych Słowian. Równie groźnym potworem było licho, które dzisiaj funkcjonuje w przysłowiach i powiedzeniach. Sam wygląd licha był okropny - wyobrażano je sobie jako postać starej kobiety z jednym okiem. Co najgorsze, przed tym demonem nie sposób było się ochronić. Na ofiary demon nie wybierał sobie złych ludzi, którzy kogoś skrzywdzili, lecz właśnie dobrych, którym nieźle się wiodło. Z czystej złośliwości wyrządzał duże szkody, a nawet był zdolny zesłać śmierć. Oprócz tego licho potrafiło namówić do złego i sprowadzić na złą drogę.

Demon ten rzadko pokazywał się ludziom. Gdy już się objawił w swej fizycznej formie, przybierał postać starej, wychudzonej kobiety z jednym okiem. (fot. Thinkstock) Prawdziwą grozą przejmował ludzi w tamtym czasie także demon południcy, znanej choćby z sagi o wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego. Południca była o tyle nietypowa, że atakowała w dzień, w pełnym słońcu, a nie w nocy, która kojarzy się z atmosferą mroku i tajemnicy. Demonem zostawała dusza kobiety, która zmarła krótko przed ślubem lub wkrótce po nim. Jej ofiarą padali mężczyźni pracujący na polu w godzinach południowych. Demon miał wyglądać jak piękna kobieta ubrana na biało, choć również mógł przybrać sylwetkę starej kobiety lub kilkunastoletniej dziewczynki. Pod tym przebraniem ukrywał się demon, który mógł zabić człowieka. Południca zadawała spotkanym ludziom pytania, trudne zagadki, a jeśli ktoś nie umiał na nie odpowiedzieć, zabijała go. Nieszczęśnika dusiła, odcinała mu głowę lub zsyłała chorobę. Jej atrybutami były narzędzia używane do pracy w polu, jak sierp czy drąg, które służyły jako narzędzia tortur. Ofiarami południcy mogły stać się także dzieci, które zabłąkały się na pole w upalny dzień. Mogły zostać porwane lub nawet zakopane żywcem. Skąd jednak przekonanie o tak przerażających właściwościach niewinnej za młodu dziewczyny? Wiara w jej moc była wytłumaczeniem udaru słonecznego - bólów głowy, gorączki i zaburzeń świadomości. Istnienie południcy miało być przestrogą przed pojawianiem się na polu w gorące dni.Południcami stawały się dusze kobiet zmarłych tuż przed lub w trakcie ślubu (fot. Thinkstock) Chociaż dzisiaj nie wierzymy już w południce i wiemy, że przebywanie na polu w upalne południe może zakończyć się udarem cieplnym, a nie przyjściem demona, zwykłą nieuwagę nierzadko tłumaczymy ingerencją mocy nadprzyrodzonych. W przeszłości nawet taki fakt jak utopienie, nie był łączony z samobójstwem, zasłabnięciem czy skurczem, ale bardzo często był sprawką topielicy. Tym demonem zostawała dusza dziewczyny, która się utopiła - została zamordowana lub targnęła się na swoje życie. Po śmierci, jako demon, sama zwabiała młodych mężczyzn pięknym wyglądem oraz głosem, a później ich topiła. To prawda, w topielice już nikt nie wierzy, ale w legendy o dziewczynie, która zginęła w jeziorze, a potem w tym miejscu straszyła, już tak. Wiara w demony wciąż więc ma się u nas dobrze. Może w tych prastarych wierzeniach jest ziarno prawdy?

Tagi: demony | mamuna | dziwożona | południca

 
 
 

Comments


Featured Review
Sprawdź ponownie wkrótce
Po opublikowaniu postów zobaczysz je tutaj.
Tag Cloud

© 2023 by The Book Lover. Proudly created with Wix.com

  • Grey Facebook Icon
  • Grey Twitter Icon
  • Grey Google+ Icon
bottom of page