top of page

Miasta śmierci - sąsiedzkie pogromy Żydów - Mirosław Tryczyk


Mirosław Tryczyk stworzył dzieło wielkie, jakie daremnie czekało od kilkudziesięciu lat na historyków zdolnych a chętnych się jego podjąć. Wielkie, bowiem doniosłe dla przywrócenia świadomości narodowej wiedzy o przeszłości, której brak ciąży na jej teraźniejszości, a przyszłości gorzej jeszcze jej przedłużająca się nieobecność wróży. Jak to autor sam celnie ujmuje, „trzeba walczyć nie tylko z czasem, który przysłania wszystko, niweluje i niszczy, ale i z człowiekiem, który pragnie zapomnieć o smutnych wydarzeniach. Trzeba też walczyć i z naszą cywilizacją zajmującą się dniem dzisiejszym, unikającą problemów zarówno przeszłości, jak i przyszłości”. Tryczyk apeluje, by nie odkładać nadal patriotycznego i moralnego obowiązku wypełnienia białej plamy w zbiorowej pamięci, by badać „teraz, natychmiast, jeśli to możliwe. Stracono nieodwołalnie wiele czasu od zakończenia II wojny światowej i trudno to dziś usprawiedliwić. Można tylko spróbować zrozumieć”. I na ten apel odpowiada, nie zwlekając, czynem.

Odtworzenie (oby niepowtarzalnej) atmosfery spuszczonej ze smyczy, rozpasanej, a sprzymierzonej z żądzą łatwego dorobku i ośmielonej bezkarnością nienawiści w całej jej iście niewyobrażalnej dla naszych współczesnych, bo na nasze szczęście osobiście nieprzeżywanych, potworności – to się autorowi udało, zamierzony efekt został osiągnięty: ilość zaiste przechodzi tu w jakość, dławiący zaduch ludzkiego bestialstwa gęstnieje ze strony na stronę, a groza nieposkromionego zła z każdym kolejnym głosem z ciemności potężnieje. I rośnie świadomość nieubłagalności logiki zła: wieś za wsią, miasteczko za miasteczkiem, wyłania się z mroków zawsze ta sama, obezwładniająco jednostajna kolejność rzeczy. Tylko nazwiska w obsadzie złowieszczego dramatu zmieniają się od sceny do sceny, od czasu do czasu inne są słowa, do jakich dla wyrażenia swych emocji aktorzy dramatu się uciekają – ale emocje przez ich sprawozdania ujawniane i te u czytelników sprawozdań wzbudzane są te same; a scenariusz tragedii ani drgnie.

prof. Zygmunt Bauman

Uniwersytet Leedski

Praca Miasta śmierci Mirosława Tryczyka wpisuje się w nurt polskich rozliczeń z antysemityzmem. Podkreślić należy jednak, że autor, podejmując tak trudny i bolesny problem, wykazał się szczególną starannością w doborze i krytyce źródeł oraz znajomością warsztatu naukowego historyka. Analizie poddane zostały akta ponad siedmiuset procesów karnych, tzw. sierpniówek, które toczyły się już po zakończeniu II wojny światowej wobec Polaków dopuszczających się zbrodni na osobach pochodzenia żydowskiego. Badania autora dotyczyły polskich przedwojennych organizacji głoszących hasła antysemickie, zwłaszcza w publikacjach książkowych i prasowych. Nie pominięto także materiałów zebranych przez Armię Krajową w okresie wojny i ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej z ostatnich lat. Dzięki wręcz tytanicznej pracy Mirosława Tryczyka powstało obszerne dzieło opisujące tragiczne wydarzenia związane z zagładą Żydów na Białostocczyźnie w 1941 roku. Obok znanego już opinii publicznej Jedwabnego pojawiają się nazwy kolejnych miejscowości, w których doszło do krwawych pogromów Żydów.

Autor dokonuje ciekawej analizy, wiążąc te tragiczne wydarzenia z „pracą” propagandową antysemickich ugrupowań i ich działaczy w okresie międzywojennym. Nie pominięto tu jednak realiów historycznych, takich jak nazistowska propaganda, a także prosowieckie nastawienie niektórych środowisk żydowskich, przechodzące w różne formy kolaboracji w latach 1939–1941. Istotną częścią pracy są fotografie wpisujące się w narrację historyka i uzupełniające jego wywody. Zastosowanie tak wielu źródeł, które krzyżowo potwierdzają prawdziwość opisywanych wydarzeń, dało w efekcie pracę o wysokich walorach naukowych. Opisywany w niej fragment dziejów niesie ze sobą wstrząsające przesłanie o naturze człowieka, uprzedzeniach, stereotypach i metodach manipulacji tłumem, których efektem są morderstwa.

dr hab. Piotr Rozwadowski, profesor Społecznej Akademii Nauk

Popieram ideę publikacji tej książki zarówno ze względu na jej treść, jak również ze względu na aktualność rozlicznych zjawisk ekskluzywizmu nacjonalistycznego, który przybiera w Polsce przede wszystkim postać antysemityzmu. Współczesne postacie antysemityzmu polskiego można bowiem w pełni zrozumieć na tle jego wcześniejszych postaci, a także konsekwencji, do jakich doprowadził w przeszłości oraz do jakich prowadzi obecnie. Innymi słowy, publikacja ta jest potrzebna z racji historycznych, jak również edukacyjnych i pedagogicznych. Jest to bardzo wnikliwie opracowane dzieło, rzetelnie i dojmująco obrazujące wagę podjętego przez autora problemu, będące wynikiem ogromnego wysiłku naukowego, które z całą mocą stawia problem nadal w Polsce nie w pełni zbadany ani tym bardziej rozliczony.prof. Adam Chmielewski Uniwersytet Wrocławski

Featured Review
Sprawdź ponownie wkrótce
Po opublikowaniu postów zobaczysz je tutaj.
Tag Cloud
bottom of page